Pisanie od serca
Pytanie, które często zadaje mi się w wywiadach brzmi następująco: 'Jakiej rady udzieliłaby Pani nowemu lub aspirującemu powieściopisarzowi?’ Moja odpowiedź jest zawsze taka sama: „Pisz prosto z serca. Bądź wierny sobie i nie idź na kompromis, aby zadowolić rynek. Rynki się zmieniają, mody przychodzą i odchodzą; Twoja praca pozostanie.”
Uderza mnie, że współczesny pisarz znajdą to znacznie trudniejszym niż pisarze dekady lub więcej temu, z powodu jednego słowa: marketing. Małe słowo, ale o ogromnym znaczeniu w przemyśle wydawniczym. Autorom mówi się, że muszą pisać książki, które pasują do kategorii gatunkowych i są zgodne z normami, aby zadowolić czytelników; krótko mówiąc, muszą myśleć, zanim napiszą, co się sprzeda?
Dwie wiadomości zwróciły uwagę na tę kwestię. Po pierwsze, Wall Street Journal opisał nowo wydaną książkę zatytułowaną Bottom’s Dream, autorstwa niemieckiego autora Arno Schmidta. Co jest godne uwagi w tej książce, która jest powieścią o interpretacji dzieł Edgara Allana Poe? Przede wszystkim jej długość. Liczy ona 1 325 000 słów, co odpowiada 1 496 stronom. Powstałe w ten sposób tomiszcze waży ponad 13 funtów.
W artykule wiele miejsca poświęcono wyzwaniom związanym z rozmiarem książki. Księgarze musieli uciec się do kreatywnych sposobów przechowywania książek (po dwie w pudełku) i ich eksponowania. Jeden z czytelników powiedział, że czyta ją na podłodze, inni wyrazili obawy co do czasu, jaki będzie potrzebny do przeczytania książki (lata?). Werdykt założyciela strony literackiej Michaela Orthofera: „Podejrzewam, że będzie to głównie przedmiot do rozmowy. Nie jestem pewien, czy będzie to dodatek do stolika do kawy – mój by zmiażdżył”.
Oczywiście, nie jest to książka, którą można sprzedać – już sama cena 70 dolarów stawia ją poza zasięgiem większości czytelników. Ale jest to książka, którą Arno Schmidt miał w sobie, by napisać; jest to jego powieść od serca, którą napisał bez przestrzegania reguł gatunkowych.
Tymczasem w magazynie Marie Claire ukazał się artykuł z takim oto nagłówkiem: „I Published My Debut Novel to Critical Acclaim-and Then I Promptly Went Broke” i takim oto podtytułem: „On the dark side of literary fame”. Debiutancka powieść autorki Merritt Tierce Love Me Back otrzymała doskonałe recenzje – The New York Times nazwał ją „błyskotliwą, druzgocącą”. Ale nie ma jeszcze drugiej książki, ponieważ Merritt wyjaśnia: ’Nie byłam w stanie pisać od momentu, w którym zaczęłam myśleć, że mogę lub powinnam zarabiać pieniądze jako pisarka’.
Pieniądze sprowadzają się do marketingu, do napisania książki, która według ciebie się sprzeda – i w ten sposób zarobisz pieniądze, co pozwoli ci napisać kolejną książkę, która według ciebie się sprzeda – i w ten sposób zarobisz pieniądze… rozumiesz. Ale tak naprawdę, w tym przypadku biznes wydawniczy powstrzymuje pisarkę od pisania z serca – od pisania tego, co czuje, że musi napisać, ponieważ pisanie jest jej sposobem bycia.
Dotychczas opublikowałam osiem powieści, a w przygotowaniu mam kolejne. Każda z moich książek jest pisana prosto z serca. Dla mnie odpowiedzią na utrzymanie autentyczności pisania było utrzymanie ścisłego podziału między biznesem związanym z byciem autorką – mediami społecznościowymi, mailami, pracą z wydawcą nad okładkami i redakcją – a stroną kreatywną. Wyznaczam czas na każdą z nich i robię wszystko, co w mojej mocy, aby zamknąć drzwi i całkowicie skupić się na wykonywanej pracy.
Jeśli chodzi o pisanie, ustawiam scenę, pisząc w jakimś pięknym miejscu, które mnie inspiruje, a jeśli kiedykolwiek poczuję, że odpływam od tej chwili – myśląc na przykład o biznesie wydawniczym – biorę z półki jedną z moich własnych książek, otwieram ją i czytam… i od razu przypominam sobie, co jest w pisaniu takiego, co kocham, dlaczego od dzieciństwa marzyłam o byciu pisarką i jakie dziedzictwo chcę pozostawić po sobie poprzez moje teksty.
Czy jesteś pisarzem? Czy masz trudności z pisaniem z serca? Jeśli jesteś czytelnikiem, czy dostrzegasz różnicę między książkami, które zostały napisane dla rynku, a tymi, które zostały napisane prosto z serca? Chętnie usłyszę Twoje przemyślenia.