Opisanie pierwszego pocałunku w powieści romantycznej
Spotkanie duszy na ustach kochanków
Uwielbiam sceny pocałunków w romansach, ponieważ mają one tak głębokie znaczenie, przełamują bariery i tworzą intymność, której słowa nie potrafią. Pocałunki to osobny język. Ma swoją własną moc. Przykładem tego jest scena pocałunku, z Przeminęło z wiatrem Margaret Mitchell, która opisuje jeden z najsłynniejszych pocałunków w literaturze.
Co to był za pocałunek! Dusza spotyka duszę – w Rhetcie Butlerze, Scarlett O’Hara znalazła swoją bratnią duszę, nawet jeśli jej duma nie pozwala jej się do tego przyznać. Zachęcam was gorąco do sięgnięcia po tę pozycję i przekonania się na własnej skórze, jak emocjonujące to było przeżycie dla bohaterów.
Jedną z najlepszych rzeczy w byciu pisarką romansów jest to, że możesz swobodnie marzyć o scenach pocałunków. Moją absolutnie ulubioną częścią pisania powieści jest przelanie na papier pierwszego pocałunku. Jest to punkt zwrotny w książce. Pocałunek musi być, jak napisał Lord Byron w Don Juan’ie, wstrząsem serca.
Uważnie rozważam tę scenę, zastanawiam się, gdzie powinni znajdować się główni bohaterowie? Jakie zdarzenie powinno poprzedzać pocałunek? Czy będzie to nagłe, beznamiętne, poddanie się czystym emocjom i potrzebom? Czy może powoli budowane napięcie, poczucie przeznaczenia i nieuchronności, delikatne i czułe zjednoczenie?
Z pewnością, przed każdym pierwszym pocałunkiem w powieści trzeba stworzyć podstawy. Na przykład w mojej książce Legacy, powoli buduję napięcie przed pierwszym pocałunkiem. Poprzedza go uprzejme muśnięcie policzka, które trwa trochę za długo, usta przyciśnięte w dworki sposób do grzbietu dłoni, sen, który jest tak żywy, że bohaterka prawie czuje jego usta na swoich. Potem, gdy Luna i Ruy w końcu się całują, ogarnia ich namiętność.
W Koncercie miałam przyjemność opisać nie tylko pierwszy pocałunek między bohaterami, ale pierwszy pocałunek w życiu Catriony. Ma tylko 18 lat, kiedy po raz pierwszy spotyka Umberto. Jest naiwna i niewinna.
Dłoń Umberto przesunęła się znów pod jej włosy, przyciągnęła ją mocniej za szyję. Pocałunek pogłębiał się i trwał, brał ją w posiadanie. Pozwalając swoim rękom ześlizgnąć się po jej ciele na biodra, Umberto przygarnął ją powoli ku sobie. Zrobiło się jej cudownie słodko, poczuła, jak bardzo jej pragnie.
– Widzisz, co ze mną wyprawiasz… – szepnął, kiedy oderwali się od siebie. Oczy mu błyszczały. Miała wrażenie, że wpatruje się w nią zdumiony, jakby szukał odpowiedzi, której nie miała.
– Przepraszam, ja jeszcze nigdy… – głos się jej załamał, za bardzo jej było wstyd przyznać, że jeszcze nigdy nie całował jej żaden mężczyzna, a co dopiero mówić o takim pocałunku, który przewrócił jej świat do góry nogami.
W The Echoes of Love, jest poczucie, że moi bohaterowie balansują nad przepaścią, agonalnie blisko tego, czego oboje pragną, a jednak powstrzymują się, dopóki … wszystkie bariery nie zostaną pokonane przez dziką namiętność.
I wreszcie, moja najnowsza powieść – Pieśń Nilu. W tym utworze pocałunek mówi więcej niż słowa. Pokazuje głęboką więź między bohaterami, która sprawia, że pasują do siebie tak, jak jak Rhet i Scarlett:
Zmrużył oczy tak bardzo, że nie była w stanie zorientować się, co wyrażają. – Zimni? – W jego nadal cichym głosie odezwało się coś, od czego przebiegł ją dreszcz. Podszedł o krok bliżej. – To niebezpieczne mówić coś takiego mężczyźnie, który nie jest całkiem pozbawiony godności.
– Ach, tak? A to czemu? – rzuciła szyderczo.
Zrobił kolejny krok. – Bo, widzisz, taki ktoś może chcieć dowieść, że to bezpodstawne stwierdzenie.
Serce jej zatrzepotało na widok niebezpiecznego błysku w tych jego nieprzeniknionych oczach. Wyglądał tak cudownie… kusząco… nie byłaby w stanie mu się oprzeć! Poczuła jakiś skurcz w dole brzucha, coś, czego jeszcze nigdy nie doświadczyła.
– Czy muszę ci udowadniać, jak dobrze cię rozumiem?
Był tuż przy niej, jego ciemna twarz niemal stykała się z jej twarzą. I przywierając do niej, nachylił się i wpił usta w jej wargi z zadziwiającą siłą. Całował ją długo, namiętnie. Tak zmysłowo i zachłannie, że kompletnie się pogubiła.
Jak powiedział Victor Hugo w Nędznikach: Jeden pocałunek i wszystko zostało powiedziane.