+48 666 22 00 11 [email protected]

O wartości ponownego czytania książek 

“Jeśli ktoś nie może czerpać przyjemności z ciągłego czytania książki, nie ma sensu jej w ogóle czytać”. ~ Oscar Wilde 

Epickie historie miłosne: Layla i Majnun

Wyobrażam sobie, że posiadasz w swoim domu regały z książkami, a także, że są wypełnione różnymi pozycjami. “Keepers” – książki, które poruszyły cię, zainspirowały lub natchnęły, tak, że poczułeś, że chcesz trzymać je w pobliżu.  

Pytanie: trzymacie takie książki na swoich półkach, ponieważ są piękną pamiątką po wspaniałych czytelniczych przeżyciach, czy może zamierzacie je kiedyś ponownie przeczytać? 

Mam nadzieję, że masz odpowiedź na to drugie pytanie, gdyż jest wiele do powiedzenia o ponownym czytaniu książek. 

“Tak dużo książek, a tak mało czasu” to bardzo częsta przyczyna tego, że szukamy nowych książek do czytania. Możemy czuć się zmuszeni do pogoni za nowym z poczuciem pilności; czujemy, że życie powinno polegać na nowych doznaniach, nowych odkryciach, nie na odtwarzaniu naszych śladów. 

Jednak w rzeczywistości w książkach, które już przeczytaliśmy także możemy dokonać nowych odkryć i poczuć nowe doznania. To właśnie one mogą być najgłębsze; czytanie książki po raz drugi lub trzeci może być momentem, w którym nasze rozumienie  pogłebia się i możemy dostrzec istotne znaczenia, które wcześniej nam umknęły.  

Vladimir Nabokov w “Wykładach o literaturze” wytłumaczył, jak ważne jest ponowne czytanie: 

Używam słowa czytelnik swobodnie. Co ciekawe, nie można przeczytać książki: można ją jedynie przeczytać ponownie. Dobry czytelnik, ważny czytelnik, aktywny i twórczy czytelnik jest czytelnikiem powtórnym. Powiem wam dlaczego. Kiedy czytamy książkę po raz pierwszy, sam proces mozolnego przesuwania wzroku od lewej do prawej, linijka po linijce, strona po stronie, ta skomplikowana fizyczna praca nad książką, sam proces uczenia się w przestrzeni i czasie, o czym jest książka, to wszystko stoi pomiędzy nami a artystycznym uznaniem. 

Kiedy patrzymy na obraz nie musimy przesuwać wzrokiem w specjalny sposób, nawet jeśli, tak, jak w książce, obraz zawiera elementy głębi i rozwoju. Element czasu tak naprawdę nie wchodzi w pierwszy kontakt z obrazem. W trakcie czytania książki, musimy mieć czas na zapoznanie się z nią. Nie mamy organu fizycznego (jak oko w odniesieniu do obrazu), który ogarnia cały obraz i potem może się cieszyć jego szczegółami. Ale podczas drugiego, trzeciego lub czwartego czytania zachowujemy się w pewnym sensie w stosunku do książki tak, jak wobec obrazu.  

Jednak nie mylmy fizycznego oka, tego monstrualnego arcydzieła ewolucji, z umysłem – jeszcze bardziej monstrualnym osiągnięciem. Książka, niezależnie od tego, czym jest – dziełem literackim czy naukowym (granica między nimi nie jest tak wyraźna, jak się powszechnie uważa) – powieść literacka przemawia przede wszystkim do umysłu. Umysł, mózg, szczyt mrowienia kręgosłupa, jest, lub powinien być, jedynym instrumentem używanym przy książce. 

Pomyślcie tylko: nie musicie rozumieć ani doceniać każdego aspektu książki przy pierwszym czytaniu; możecie nawet nie być w stanie. Książka będzie dawała ci się za każdym razem, gdy będziesz do niej wracał, a ty dojdziesz do tego, że „[ogarniesz] cały obraz, a potem… będziesz się cieszył jego szczegółami„. 

Jeśli między każdym kolejnym czytaniem książki upływa czas, to prawdopodobnie twoje doświadczenia będą zupełnie inne. Kiedy ponownie czytasz książkę, jesteś w innym miejscu fizycznie, psychicznie i emocjonalnie. Choć słowa pozostają te same, mają dla ciebie inne znaczenie. Dr Judith Seaboyer, była wykładowczyni studiów literackich na Uniwersytecie w Queensland, powiedziała: 

Możesz pamiętać, że naprawdę kochałaś czytać Jane Austen. Myślenie o tym w trakcie czytania jest interesujące… Teraz, kiedy jestem starsza i mądrzejsza, czy widzę wszystko inaczej, niż gdy miałam 18 lat? (źródło) 

Ile razy czytałam moją ulubioną książkę “Dalekie pawilony” autorstwa Mary Margaret Kaye? Tak wiele razy, jednak każda lektura jest dla mnie satysfakcjonująca; z każdym kolejnym razem zauważam coś nowego lub zauważam, że przeżywam coś na zupełnie inny sposób. 

Angielska autorka Jane Austen napisała w trakcie swojego życia sześć powieści; Rozważna i romantyczna, Duma i uprzedzenie, Mansfield Park, Emma, Perswazje, Opactwo Northanger. Do dzisiaj wiele ludzi lubi jej powieści, istnieją nawet towarzystwa zbierające fanów Austen z całego świata. Aby być fanem, należy oczywiście czytać a potem czytać po raz kolejny. Jedna z czytelniczek, Ruth Wilson odkryła, że ponowne czytanie Austen w jej latach sześćdziesiątych, a następnie ponownie w jej latach siedemdziesiątych było dla niej przemieniające. Napisała: 

“Dzięki ponownemu czytaniu Austen doświadczyłam odmłodzenia ducha i energii… Sądzę, że procesy ponownego czytania, odkrywania i refleksji doprowadziły mnie do najlepszego okresu w moim życiu. (…) Oczywiście, aby była warta ponownego czytania, powieść musi mieć potencjał do dostarczenia nowych spostrzeżeń, osobistych i kulturowych.” (źródło) 

Nie każda książka przyciągnie cię do drugiego, czy trzeciego czytania. Ale te książki, które rozpalają w nas iskrę… Z pewnością warto do nich wracać.  

Książki takie jak te mają nie tylko moc dokonania transformacji, ale mogą też być cudownie pocieszające. “Książki są najcichszymi i najbardziej stałymi przyjaciółmi”, jak to ujął rektor Harvardu Charles W. Eliot; lub Ernest Hemingway: „Nie ma przyjaciela tak lojalnego, jak książka„. Powrót do książki, którą się czytało i kochało, jest jak zawijanie się w ciepły i wygodny koc.  

Zastanawiam się, jacy są Wasi “książkowi przyjaciele”? Do których książek wracacie w kółko i jak za każdym razem Was inspirują? Chętnie usłyszę Wasze przemyślenia.

Zdjęcia: 1) wavebreakmedia/Shutterstock; 2) Ben White/Unsplash.