Diamenty są wieczne”: symbolika i pierścionek zaręczynowy
Na brytyjskiej ulicy handlowej, sklep o nazwie Poundland specjalizuje się w sprzedaży wszelkiego rodzaju przedmiotów za jedyne 1 funta. Zazwyczaj są to przedmioty prozaiczne – na przykład ściereczki do czyszczenia i koperty. Ale w zeszłym tygodniu media bardzo chętnie podzieliły się najnowszą linią produktów w asortymencie Poundland: pierścionkami zaręczynowymi.
Jak donosi Guardian, „Są one sprzedawane jako placeholdery zabawy – więc para może następnie wybrać razem”. To, jak nam powiedziano, „czuje się bardziej w zgodzie z nowoczesnym romansem”. Badanie 1000 kobiet przez jubilerów Beaverbrooks w 2017 r. wykazało, że 10% nie mogło znieść swoich pierścionków zaręczynowych, a jedna czwarta mężczyzn teraz ostrożnie proponuje bez jednego w ogóle „.
Czy tani pierścionek zastępczy jest częścią nowego rozdziału w historii pierścionka zaręczynowego?
To Rzymianie jako pierwsi zapoczątkowali zwyczaj otrzymywania przez przyszłą pannę młodą pierścionka od swojego narzeczonego. Okrągły kształt pierścionka symbolizował wieczny cykl, a na czwartym palcu lewej ręki, na którym noszono pierścionek, znajdowała się żyła prowadząca bezpośrednio do serca. Wielu narzeczonych miało dwa pierścionki, jeden złoty, do noszenia na zewnątrz i jeden żelazny, do noszenia w domu.
Pierścionek nie musiał jednak oznaczać miłości. Kiedy mężczyzna wsuwał pierścionek na palec kobiety, mógł równie dobrze zasygnalizować: „Jestem twoim właścicielem, jesteś moja”.
Chociaż niektórzy starożytni Grecy przyjęli pierścionek zaręczynowy, zwyczaj ten nie rozprzestrzenił się szeroko i nie utrwalił. Dopiero gdy arcyksiążę austriacki Maksymilian, przyszły cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego Maksymilian I, zaręczył się w 1477 roku z Marią Burgundzką, ludzie zainteresowali się pierścionkiem zaręczynowym – ponieważ był on piękny: złota obrączka z diamentami w kształcie litery „M”. Nagle jawne wyrażanie swojego bogactwa za pomocą pierścionka stało się modne w wyższych sferach. Każdy, kto nie był bajecznie bogaty, musiał zadowolić się w najlepszym wypadku zwykłą obrączką.
Nadal, zaangażowanie pierścienie nie były integralną częścią zaangażowania i małżeństwa zwyczajów aż do XX wieku, kiedy przyszedł diament korporacji De Beers. Kiedy zaczęli marketingu, w późnych 1930s, zaangażowanie pierścienie nie były szeroko popularne wśród młodego pokolenia, a oni ruszyli o zmianę tego. Ikony Hollywood spacerował wokół bedecked w diamenty. Kampanie De Beers informowały opinię publiczną, że pierścionki zaręczynowe nie są opcjonalne, ale są niezbędnym symbolem zaangażowania i miłości, i że po prostu muszą zawierać diament – lub wiele z nich. Diamenty są wieczne” – głosiła fama. Rzeczywiście, skuteczny marketing!
To również De Beers wpadł na pomysł, że mężczyzna powinien wydać na pierścionek dwie miesięczne pensje. Większość ludzi po prostu uważa, że pierścionek powinien być wybrany (przez narzeczonego lub, coraz częściej, narzeczoną) tak, by pasował do panny młodej, a nie ze względu na cenę. Ale tak jak w XV wieku pierścionek Maksymiliana był inspiracją dla tych, którzy mogli sobie na nie pozwolić, tak niektóre współczesne pierścionki zaręczynowe są warte sporej sumy pieniędzy. Weźmy na przykład Lesotho III pierścień podarowany Jackie Kennedy na jej zaręczyny z Arystotelesem Onassis. 40.42 karatowy diament był tak cenny, Jackie tylko nosił pierścień dwa razy, zanim został zamknięty w skarbcu bankowym na przechowanie. Być może Jackie byłby zadowolony mniej cenny pierścień, że może ona nosić bez obaw.
Ze wszystkich pierścionków noszonych historycznie, moim ulubionym jest posy ring, który był wymieniany przez kochanków od XV do XVII wieku. Był to pierścionek, który naprawdę reprezentował miłość (nie własność; nie wizję diamentów sprzedanych nam przez korporację). Były to proste złote obrączki, na których umieszczano miłosne cytaty – po wewnętrznej stronie, tak aby słowa były prywatne między parą.
Poniższe obrączki pochodzą z kolekcji British Museum. Napis po lewej stronie brzmi następująco: Dwie ręce, jedno serce, Aż śmierć nas rozłączy. Piękne, nie sądzicie?