Charles Perrault, ojciec baśni
Być może świat nigdy nie miałby baśni, gdyby nie Perrault i grupa innych intelektualistów kwestionujących status quo w literaturze XVII wieku…”.
Czy słyszeliście o francuskim pisarzu z XVII wieku Charlesie Perrault? Jeśli to nazwisko jest Wam obce, to nie wątpię, że poniższy tekst Wam się spodoba:
’Śpiąca Królewna’
’Czerwony Kapturek’
‘Kopciuszek’
’Kot w butach’
’Sinobrody ’
To Charles Perrault napisał te bajki w latach 90-tych XVI wieku. Opowiadania te, wydane jako Historie i opowieści z przeszłości z morałem (Histoires ou contes du temps passé), z podtytułem Opowieści Matki Gęsi, oparte były na starych baśniach ludowych.
Choć dziś bajki są często uważane za opowieści dla dzieci, w XVII wieku literatura dziecięca nie istniała; w rzeczywistości Perrault pisał te bajki dla swoich rówieśników, którzy bywali na paryskich salonach literackich. Wielu z jego rówieśników było pod wrażeniem, jak również mogli być pod wrażeniem: Perrault nie napisał po prostu kilku opowieści, ale wyrzeźbił nowy ważny gatunek w literaturze i położył podwaliny pod wielu innych pisarzy, którzy przyszli po nim, w szczególności braci Grimm i Hansa Christiana Andersona.
Ale świat być może nigdy nie miałby baśni (wyobraźcie sobie, że nie ma „Kopciuszka”, „Pięknej i Bestii”, „Czerwonego Kapturka”!), gdyby nie Perrault i grupa innych intelektualistów, którzy w XVII wieku zakwestionowali status quo w literaturze.
W tym, co stało się znane jako „kłótnia starożytnych i nowoczesnych”, w Anglii i we Francji ludzie słowa gorąco dyskutowali o tym, czy literatura powinna być nowa, ekscytująca i pełna wyobraźni (mówili moderniści), czy też powinna ściśle podążać śladami literatury klasycznej, intrygując, a nie wprowadzając innowacje (mówili starożytni).
Charles Perrault stał na czele modernistów, z pasją argumentując swoje racje w Académie française. Podczas gdy starożytni, na czele z poetą i krytykiem Boileau, byli nieugięci, że starożytni Grecy i Rzymianie byli ponad wszystko – sam szczyt ludzkich osiągnięć, którego nikt w późniejszych epokach nie mógł przewyższyć – Perrault odważył się ogłosić, że „nawet Homer przytakuje” (tłumaczenie wersu z „Ars Poetica” rzymskiego poety Horacego w odniesieniu do Homera, starożytnego greckiego poety; oznacza to, że nawet największy ekspert w danej dziedzinie nie jest odporny na błędy).
Nowożytni byli lepsi od starożytnych, twierdził Perrault i jego obóz. W końcu trzy całkiem niedawne wynalazki zmieniały świat w miejsce, które byłoby nie do poznania dla starożytnych Greków i Rzymian: proch strzelniczy, kompas morski i prasa drukarska.
Perrault napisał:
La docte Antiquité dans toute sa durée
A l’égal de nos jours ne fut point éclairée.
(Uczona starożytność, w całej swej rozciągłości,
Nigdy nie był oświecony na miarę naszych czasów).
Wraz z postępem cywilizacyjnym ewoluuje literatura, twierdzą moderniści; jest to właściwy i naturalny rozwój. Dlatego, choć szanujemy literaturę klasyczną i uczymy się od niej, nie musimy jej naśladować; rozwijamy nasz własny, nowoczesny sposób pisania.
Kłótnia starożytnych i nowoczesnych nie zakończyła się w czasach Perraulta. Ale wraz z rozwojem epoki oświecenia postęp nabrał tempa i stało się jasne, że nowoczesność ma wiele do zaoferowania w stosunku do starożytności.
Tak więc następnym razem, gdy natkniesz się na baśń, czy to w radiu, w kinie, w książce, czy nawet we śnie, możesz podziękować Charlesowi Perraultowi za wynalezienie gatunku – z jego małym tomem ośmiu prostych opowieści – i wezwanie do pomysłowości, kreatywności i wyobraźni w literaturze, które dziś uważamy za oczywiste.